|
Często skrajni prawicowcy, choć dla mojego męża najgorsza w Polakach była ksenofobia, przypisywali niechęć w stosunku do "innych". Bardzo to potępiał.
To się zaczęło w latach 90...
Mieszkaliśmy w Paryżu i nie wszystkie sprawy w ogóle do nas dochodziły. Bardzo długo np. nie wiedzieliśmy, w jaki sposób potraktowano Turowicza. Po powrocie stanęliśmy przed zdumiewającym kotłem, w którym kłębiły się namiętności i nienawiści. To był bardzo trudny czas, także dlatego, że zdrowie Zbyszka dramatycznie się pogorszyło. Jego entuzjazm, że Polska wreszcie jest wolna, zderzył się z ówczesną rzeczywistością. Dowiadywał się strasznych rzeczy, wszystko zaczęło się sypać. Oczywiście pragnął, żeby nie było komunistów, a nie miał pewności, czy oni jednak dalej nie rządzą. Pokłócił się z bardzo bliskimi ludźmi o pryncypia - doprawdy, trudno było wtedy dojść, kto ma rację - i nagle znalazł się w pustce.
- Katarzyna Herbert
Tygodnik Powszechny
**********
Nie cierpię Polski za samozadowolenie, pod którym fermentują kompleksy,
za cierpiętnictwo, za mitologizowaną historię, za bajzel tożsamości...
I za pomnik Dmowskiego w Warszawie.
- Bożena Umińska-Keff |
|